Dziś prawdziwie zaszalałam...Taka rozpusta nie zdarza się co dzień, ale dziś musiałam :)
Chciałam zrobić coś pysznego, a że ostatnio w naszym domu królują słone krakersy na deser, pomyślałam, że bez nich się nie obejdzie. Od dawna wiem, że krakersy świetnie sprawdzają się w słodkim połączeniu, ale to przeszło moje oczekiwania. Ciasto okazało się przepyszne.
Składniki na blaszkę o rozmiarach 15x27:
troszkę ponad jedno opakowanie krakersów Lajkonik
3 budynie waniliowe (lepsze zapewne z budyniem własnym)
750 ml mleka
3 łyżeczki cukru
łyżka masła
mały słoiczek nutelli
2 łyżki kawy rozpuszczalnej
Zaczynam od ugotowania budyniu. Z braku czasu sięgnęłam po ten z torebki, ale polecam zrobienie budyniu samodzielnie. A więc zagotowałam 600 ml mleka z łyżką masła, w reszcie mleka rozpuściłam gotowe proszki budyniowe, do których dodałam 3 łyżeczki cukru. Zrobiłam bardzo gęsty budyń. Budyń podzieliłam na dwie części, do jednej, jeszcze ciepłej masy dodałam kawę rozpuszczalną i dokładnie wymieszałam ( w gorącej masie kawa sama się rozpuściła). Budynie odłożyłam do wystygnięcia.
W blaszce ułożyłam warstwę krakersów, na nią przełożyłam leciutko ciepłą masę kawową, na nią znowu krakersy. Na ciastka rozprowadziłam nutellę, którą aby stala się płynna postawiłam na gorącą kuchenkę. Na nutellę znowu krakersy, na nie budyń waniliowy. Przykryłam kolejną warstwą krakersów i polałam nutellą. Ciasto wstawiłam na kilka godzin do lodówki. Najlepsze na drugi dzień, jeśli oczywiście nie zniknie wcześniej, co jest niestety bardzo prawdopodobne :)
