400 g sezamu
4 łyżki płynnego miodu
Ziarna sezamu wrzucam na suchą patelnię i mieszając co jakiś czas prażę, uważając aby się nie przyrumieniły. Wsypuję do miski i czekam, aby ostygły. Gdy są już zimne, mielę partiami w maszynce do mielenia kawy. Do zmielonej masy dodaję miód (dla zwiększenia słodkości chałwy można dać więcej miodu) i całość ugniatam rękami na chałwową masę. Do masy podstawowej można dodać zmielone migdały, rodzynki, pistacje, kakao, co kto lubi :)
Z gotowej masy formuję batoniki i układam je w naczyniu na papierze do pieczenia (można również przy większej ilości chałwy przenieść masę do aluminiowej foremki keksówki), wstawiam na kilka godzin do lodówki.
Jest przepyszna!
uwielbiam! uwielbiam! chaławę. Będę ja robić w marzeniach i dalej kupować jednego batonika ok. 2 razy w roku. Albo linia albo chałwa. Ja wybieram rozwiązanie kompromisowe:D Przepis przesłałam do znajomego, który niedawno pytał się nas o przepis na chałwę. Pewnie będzie zachwycony. Pozdrawiamy Tapenda
OdpowiedzUsuńChętnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Pięknie wygląda! Koniecznie wypróbuję, nie pomyślałabym, że można zrobić chałwę w domu!
OdpowiedzUsuńKoniec jedzenia gotowej chałwy, skoro można takie pyszności zrobić samemu w domu ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńRobię w bardzo podobny sposób. Ostatnio też zrobiłam w wersji bez miodu, ale za to słodzoną daktylami - też wyszła smaczna :)
Pozdrawiam!
chałwa przepyszna, jak sklepowa a nawet lepsza i bez różnych dziwnych polepszaczy..polecam!!!
OdpowiedzUsuńwspanialy przepis wlasnie dzis kolejny raz go zrobie mniam
OdpowiedzUsuń