Pamiętam z dzieciństwa smak czekolady, jaką robiła moja mama. Jeszcze gorącą przekładała do małych kubeczków i pozostawiała do wystygnięcia, niekiedy wstawiała do lodówki lub zamrażalnika. Uwielbiałam tą zimną masę!
Właśnie taka czekolada, bez żadnych dodatków najbardziej mi smakowała.
Dziś postanowiłam odtworzyć ten smak...
Składniki:
pół kostki masła
łyżka wody
3 łyżki cukru
3 łyżki kakao
szklanka mleka w proszku
Do garnka włożyłam masło, podlałam wodą i rozpuszczałam. Po chwili dodałam cukier i mieszałam, aby się zawartość garnka rozpuściła, a nie przypaliła. Dodałam kakao i mieszałam do zagotowania. Odstawiłam z ognia, aby czekolada troszkę przestygła. Partiami wsypywałam mleko w proszku i masę mieszałam (jeśli masa będzie zbyt rzadka, można dodać więcej mleka). Czekoladę przełożyłam do małych pojemników i odstawiłam do przestygnięcia, następnie wstawiłam do lodówki.
Pycha!
Uwielbiam czekoladę z lodówki...! Musi być pyszna!
OdpowiedzUsuń