Sajgonki

Moje pierwsze w życiu sajgonki jadłam przygotowane przez zaprzyjaźnionego Wietnamczyka Karola, który uwielbiał grać do późnych godzin nocnych w szachy i sprawił, że orientalne smaki pojawiły się w moim domu rodzinnych już w dzieciństwie.
Długo się zbierałam, aby to danie przygotować samodzielnie. Zapewne nie są tak pyszne i prawdziwe, jak te Karolowe, ale zajadaliśmy się nimi wyjątkowo łapczywie! :)

Składniki na 15 sztuk:
papier ryżowy
pół małego opakowania makaronu ryżowego
kilka liści kapusty pekińskiej
pojedyncza pierś z kurczaka
cebula
dwa ząbki czosnku
kilka małych pieczarek
mała marchewka
sos sojowy jasny
łyżka przyprawy do dań orientalnych

Na rozgrzaną na patelni oliwę wrzuciłam pokrojoną drobno cebulkę i zeszkliłam. Po chwili dodałam startą marchewkę i pieczarki pokrojone na małe kawałki. Chwilę razem smażyłam.Następnie dodałam  bardzo drobno pokrojoną pierś (dosłownie maluteńkie i cieniutkie paseczki) i kilka minut razem smażyłam. W międzyczasie wcisnęłam czosnek, doprawiłam sosem sojowym (2 łyżkami) oraz przyprawą do dań orientalnych. Na samym końcu dodałam pokrojone w paski liście kapusty pekińskiej oraz przygotowany wg przepisu na opakowaniu makaron ryżowy. Wszystko wymieszałam i zaczęłam nadziewać farszem namoczone płaty papieru ryżowego. Całość szczelnie zawinęłam i tak przygotowane sajgonki obsmażyłam chwilę z każdej strony na patelni. Zajadaliśmy z orientalnym sosem z mango.
Polecam :)