Sezon truskawkowy co prawda już za nami, ale nie miałam przed urlopem czasu na umieszczenie przepisu. Ciasto jest genialne! Lekkie, kwaśne, rozpływające się w ustach...
Pojawiło się tego i zeszłego lata na kilku blogach i w kilku gazetach, dlatego nie podam źródła, ale gorąco polecam wypróbować, może nawet z mrożonymi owocami.
Składniki:
1/2 kg truskawek
1/2 kg rabarbaru
1/2 szklanki cukru
6 łyżeczek żelatyny
łyżka soku z cytryny
szklanka śmietanki 36%
Jako spodu użyłam placek biszkoptowy, ale można przygotować również spód z pokruszonych ciastek i masła.
Rabarbar pokroiłam w plasterki, zasypałam cukrem, zalałam 1/4 szklanki wody i dusiłam ok. 10 minut do momentu, aż rabarbar stał się miękki i zaczął się rozpadać.
Żelatynę namoczyłam w 1/3 szklanki wody i po napęcznieniu dodałam do jeszcze gorącego rabarbaru. Dokładnie wymieszałam i odstawiłam.
W tym czasie truskawki rozgniotłam widelcem tak, aby stały się miękkie i puściły sok, ale też gdzie niegdzie pozostały w kawałach i dodałam je wraz z sokiem z cytryny do rabarbaru, ponownie wymieszałam i odstawiłam do lodówki.
Śmietankę ubiłam i wymieszałam z zimną gęstniejącą masą.
Masę wyłożyłam na biszkoptowy spód i wstawiłam na kilka godzin do lodówki.
Polecam!
Ciasto wygląda na bardzo delikatne i chętnie bym go spróbowała :)
OdpowiedzUsuń