Obdarowana miską świeżego szpinaku, postanowiłam zrobić pyszną zapiekankę, którą jakiś czas temu jadłam w restauracji i mimo, iż nie jestem wielką fanką szpinaku, bardzo mi posmakowała. Idealna zapiekanka na tę porę roku, gdy mamy świeży szpinak. Polecam!
Składniki:
ok. 1 kg świeżego szpinaku
5 dużych ząbków czosnku
duża cebula
ok. 1/3 opakowania makaronu lasagne
20 dag żółtego sera
sól
kolorowy pieprz
Składniki na sos beszamelowy:
1/3 kostki masła
1 i 1/2 szklanki mleka
4 łyżki mąki
sól, pieprz
Lasagne zaczynam od przygotowania beszamelu. W garnku rozpuszczam masło, dodaję mąkę i delikatnie łączę z masłem. Powoli wlewam mleko i gotuję cały czas mieszając, aż powstanie gęsty sos. W międzyczasie doprawiam solą i pieprzem.
Na rozgrzaną łyżkę oliwy wrzucam posiekaną drobno cebulę, po chwili dodaję posiekany czosnek. Podsmażam. Szpinak dokładnie myję i osuszam. Połowę zielonych liści siekam na małe kawałki, drugą połowę pozostawiam w całości. Szpinak wrzucam na patelnię, smażę kilka chwil, szpinak szybko się obkurczy. Doprawiam solą i świeżo mielonym kolorowym pieprzem.
Naczynie do lasange smaruję cieniutko masłem. Kładę pierwszy płat makaronu, na niego wykładam trochę szpinakowego farszu, na farsz odrobinę tartego sera, na ser sos beszamelowy i kolejny płat makarony. Powtarzam tak kilka warstw, aż wystarczy farszu.
Ostatnią warstwę najpierw smaruję beszamelem, a na wierzch posypuję serem.
Lasagne piekę w 170 stopniach przez ok. 30 minut.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz