Składniki:
1 mala podwójna pierś z kurczaka
2 szklanki mleka kokosowego
3 szklanki wywaru z kurczaka (dałam nieco więcej)
5-centymetrowy kawałek kłącza galangalu
1 drobno posiekana papryczka chili
kilka małych suszonych papryczek chili peperoncini (można pominąć, jeśli ktoś lubi mniej ostre zupy)
2 łodygi selera naciowego
kawałek pora
2 łyżki sosu rybnego
1 łyżka sos
1 łyżeczka sosu sojowego
łyżka suszonych liści kolendry (nie miałam niestety świeżej kolendry)
odrobina suszonej trawy cytrynowej
makaron azjatycki (dałam ryżowy)
Galangal kroję w cieniutkie plasterki i wrzuciłam do garnka. Zalewam wywarem z kurczaka oraz mlekiem kokosowym i doprowadzam do wrzenia.
Dodaję pokrojoną w cienkie paski pierś z kurczaka oraz posiekaną papryczkę chili i kilka suszonych papryczek (uwaga, są bardzo ostre!). Gotuję ok. 15 minut.
W międzyczasie dodaję drobno pokrojonego pora oraz ok. pół łyżeczki suszonej trawy cytrynowej (później jej nie wyciągam, w trakcie gotowania kawałki trawy na tyle zmiękną, że mogę je spokojnie jeść). Doprawiam sosami, ewentualnie odrobiną brązowego cukru.
Pod sam koniec gotowania dodaję pokrojonego w plasterki selera naciowego. Dodaję liście kolendry.
Podaję z makaronem ryżowym, posypuję zieleniną.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz